Ciężki tydzień! Żory - Gosław , Gosław - Rydułtowy

Ciężki tydzień!  Żory - Gosław , Gosław - Rydułtowy

Witam serdecznie.

Wtorkowy mecz z Żorami należał do spotkań o których trzeba jak najszybciej zapomnieć. Całe spotkanie toczyło się pod znakiem niewymuszonych błędów obu drużyn. W pierwszej połowie nasi zawodnicy przeważali próbując grać na połowie rywala, w odpowiedzi przeciwnicy wyprowadzili kilka kontr, ale nie groźnych. Druga połowa dużo słabsza w naszym wykonaniu, gospodarze byli bardziej agresywni i to oni na początku drugiej połowy zdobyli bramkę po indywidualnej akcji lewym skrzydłem. Po stracie gola nasi zawodnicy ruszyli do odrabiania strat. Nie były to jakieś porywające akcje, lecz doprowadziły nas pod bramkę przeciwnika. Gdzie niestety mimo kilku bardzo dogodnych sytuacji nie udało się doprowadzić do remisu. Co się nie udało naszych chłopakom udało się zawodnikom z Żor. Po bardzo dużym prezencie od Pana sędziego  z rzutu wolnego gospodarze, strzałem pod poprzeczkę zdobyli gola nr 2. Wynik spotkania 2:0.... 

A najprościej ....

Sobotnie spotkanie Gosław - Rydułtowy.

Od samego początku nasz zespół narzucił dość wysokie tempo gry. Dość dobry atak pozycyjny doprowadził do kilku dogodnych sytuacji z których obronna ręką wychodzili goście. Szczególnie dzięki znakomicie tego dnia dysponowanego bramkarza. Co się nam nie udało, zrobili to rywale, po praktycznie jedynej akcji w pierwszej połowie zdobyli bramkę. 

Do końca pierwszej części meczu  przebieg spotkania nie zmieniał się. Po przerwie nasi zawodnicy ruszyli z jeszcze większym naporem i mając jeszcze większą liczbę znakomitych sytuacji z jeszcze lepszymi interwencjami wychodził obronne bramkarz gości. Bramka ciągle wisiała w powietrzu ... i stało się ... w polu karnym podcięty został Mateusz Jargoń - a pewnym strzałem jedenastkę zamienił na bramkę Mateusz Cywka. Po zdobyciu tej bramki nasi zawodnicy nie spoczęli na laurach i kolejnymi atakami próbowali przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Już w doliczonym czasie gry w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Kacper Bujalski. Lecz nie zachował zimnej krwi i piłka wylądowała wysoko nad poprzeczką ...  Wynik spotkania 1:1 ... 

Kolejny mecz pokazujący nasz bardzo duży potencjał i bardzo dobrą grę kombinacyjną, niestety zakończonym niekorzystnym wynikiem przez słabą skuteczność w wykończeniu akcji. Bo ten kolejny remis należy tak traktować.

Pozdrawiam 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości